Stwierdziłam,
że taka informacja się przyda, bo wiele osób pyta mnie czy będę dalej pisała,
czy nie, a jeśli tak, to kiedy w końcu zbiorę dupę, żeby dodać kolejny rozdział.
Mam w
tej chwili trochę mniejszych i większych problemów, a należę do osób, którym
pisanie w nerwach idzie o dupę potłuc, dlatego leżę zarówno z dodawaniem swoich
rozdziałów, jak i komentowaniem Waszych.
Nie ma
jednak takiej opcji, żebym zostawiła to opowiadanie niedokończone, bo sama
dostaję białej gorączki, jak blogi które czytam są z dnia na dzień usuwane –
więc choćby się waliło i paliło, wymęczę Was do końca historią Katherine i
bandy.
W planach
jest także drugi blog, który pojawi się pewnie w przeciągu tygodnia, dwóch.
Tematyka różna od cieni, ale może też przypadnie Wam do gustu. Mi jest ona
bliższa, więc i pewnie wszystko będzie dużo swobodniejsze i nie będzie
problemu, żebym w jeden wieczór trzasnęła rozdział i go dodała.
Co do
Was – wszystko czytam w miarę na bieżąco, pozostaje mi dodać komentarze, czym
chce się zająć jeszcze przed rozdziałami, żeby czuć się z Wami w porządku. Jestem
niemal pewna, że do końca przyszłego tygodnia zamknę się w temacie zaległości i
zajmę się powoli kończeniem zakładek na cieniach, tworzeniem nowego bloga, i w
końcu pisaniem.
To chyba
na tyle, przypomniałam się, wytłumaczyłam i przedstawiłam plan działania. Pozostaje prosić Was
o cierpliwość :)